Tomasz Różycki, Hulanki & Swawole, Kraków, a5, 2024

MAREK ZAGAŃCZYK:

(…) Różycki pisze wiersze, bo wie, że „umarli muszą gdzieś mieszkać […] I bogowie // muszą mieć gdzie polować”. Pisze „dla tych, którym nie wystarcza życia”.

Jest w jego poezji groza świata, okrucieństwo wojny, ból cierpiących i piękno miłości. Są poczucie bezradności i pragnienie uczestnictwa, chęć niesienia pomocy naprzeciw śmierci, choćby tylko obrazem, metaforą. Tak, aby nie zatracić się w hulankach i swawolach. Zachować godność, widzieć jasno, bez złudzeń, bo takie są nasze prywatne obowiązki. Właściwie nic się od dawna nie zmieniło, nadal wybuchają wojny i giną ci najbardziej sprawiedliwi, a najważniejsze księgi uczą nas stale myśleć o śmierci i co ważniejsze żyć w jej cieniu tyle ile się da, najlepiej jak się da. Na przekór złu i sile. Różycki stale nam o tym przypomina.

Tomasz Różycki, Hulanki & Swawole. Kraków, a5, 2024.